W ostatnim w tym roku spotkaniu Zagłębie Sosnowiec przegrało z GKS Tychy 4:7 – Nasz przestój w drugiej odsłonie zadecydował o końcowym wyniku. Nie pomógł nam dzisiaj Tomek Dzwonek, który był gorszy od Zbyszka Szydłowskiego. Sparing oceniamy jednak dobrze ale w ligowym meczu nasze reakcje byłyby na pewno inne – podsumował spotkanie trener Zagłębia, Mariusz Kieca.

Zagłębie Sosnowiec – GKS Tychy 4:7 (2:1, 1:5, 1:1)

Bramki:

1:0 Szewczyk - Voznik 4:03

1:1 Parzyszek – Majkowski 5:16

2:1 Kuc-Voznik - Szewczyk 9:21

2:2 Parzyszek 32:58 PP

2:3 Bagiński – Jakes 33:15

2:4 Parzyszek – Majkowski 33:58

3:4 Voznik – Szewczyk 35:51

3:5 Simicek – Woźnica – Jakes 38:22

3:6 T.Kozłowski – Ciura 39:46

3:7 Galant – Csorich 52:47 PP

4:7 Szewczyk – Voznik 59:38

Kary: Zagłębie – 10 min(w tym 2 min tech.), GKS – 14 min

Zagłębie: Dzwonek(od 40:01 Szydłowski) – Kuc, Duszak, Bernat, Twardy, Kostecki – Kołodziej, Cychowski, Horny, Voznik, Szewczyk – Banaszczak, Kurz, Jarnutowski, Zachariasz, Podsiadło – Kostromitin, Jaskólski, Baca, Białek, Kisiel

GKS Tychy: Sobecki (od 40:01 Rączka) - Bobcek, Jakes; Bagiński, Simicek, Woźnica - Kotlorz, Majkowski, Witecki, Da Costa, Galant - Csorich, Ciura, M.Kozłowski, Parzyszek, T.Kozłowski - Gwiżdż, Mejka Przygodzki, Sośnierz, Banachewicz