Grający w osłabionym składzie sosnowiczanie wygrali w Sanoku. Kolejny bardzo dobry występ zaliczyli bracia Kozłowscy i Jarosław Dołęga, jednak to cała drużyna zapracowała na ten rezultat.

Zagłębie pojechało do Sanoka bez Jarosława Kuca(uraz ręki) oraz Piotra Sarnika, który zmaga się z przeziębieniem. Mimo ubytków w składzie podopieczni duetu Kieca-Podsiadło ambitnie podeszli do dzisiejszego pojedynku. Skuteczna gra przyniosła efekt w postaci pięciobramkowego prowadzenia, po dwa gole zdobyli Jarosław Dołęga i Tomasz Kozłowski. Wcześniej wynik w 6 minucie otworzył Marcin Kozłowski. Tomasz Dzwonek skapitulował dopiero w 35 minucie meczu po strzale Lubomíra Korhoňa, na którego trafienie natychmiastowo golem odpowiedział Kamil Duszak. Wynik na początku trzeciej tercji ustalił Michał Radwański.

- Nie spodziewaliśmy się takiego przebiegu spotkania. Cieszy dzisiejsze zwycięstwo, gdyż wiadomo, że jesteśmy w trudnej sytuacji. Sanok rzeczywiście zagrał bardzo słabe spotkanie, tym jesteśmy na pewno zaskoczeni – podsumował mecz defensor Zagłębia, Rafał Cychowski.