banner
logo2
 
Wychowankowie poratują Zagłębie?
środa, 24 listopada 2010 22:43

Po ostatnich wydarzeniach i zawirowaniach wokół sosnowieckiego Zagłębia w zespole oprócz Martina Voznika, Andrzeja Banaszczaka i Łukasza Kulika grają tylko wychowankowie. Czy taki skład zapewni byt drużyny w ekstralidze?

 

- W drużynie zostali ci, którym tak naprawdę na Zagłębiu zależy i chcą grać dla tego zespołu. Atmosfera w szatni jest dobra i czas pokaże co będzie dalej – mówi pełniący obowiązki kapitana Marcin Kozłowski.

W poniedziałek zgodnie z zapowiedziami do klubu dotarła część pieniędzy, która pozwoliła przelać transze na konta zawodników.

- Część pieniędzy dostaliśmy, są obiecane kolejne – dodaje Kozłowski.

To właśnie brak pieniędzy wpłynął na decyzje zawodników, którzy w ciągu minionych dni opuszczali Zagłębie. W chwili obecnej sztab trenerski z trudem jest w stanie ustawić skład na mecze ligowe i liczy na szybki powrót kontuzjowanych zawodników

- W niedzielę do gry powinien już wrócić Jarek Kuc. Na razie ciężko coś powiedzieć o powrocie Tobiasza Bernata, który zmaga się z zakażeniem skóry – wylicza prezes Zagłębia, Adam Bernat.

Z gry w hokeja jak na razie zrezygnował Oktawiusz Marcińczak, który chce się zająć prywatnymi obowiązkami zawodowymi.

Obecna sytuacja nie jest za ciekawa, lecz nadzieją być może będzie wejście nowego sponsora, o którym mówiono już kilka tygodni temu. W tej chwili hokeiści Zagłębia szykują się na niedzielny mecz z GKS Tychy i zapowiadają, że mimo przeciwności będą walczyć na 100%. Być może do zespołu powróci Jarosław Dołęga, który dzisiaj ponownie pojawił się w Sosnowcu.