Polecamy!
Zamglony pojedynek Zagłębia |
piątek, 27 sierpnia 2010 21:14 |
Nawet szesnaście bramek dzisiejszego meczu nie wpłynęło na poziom widowiska, jaki swoim kibicom zaprezentowali hokeiści sosnowieckiego Zagłębia. Podopieczni Wojciecha Matczaka bez większych problemów pokonali Sokoły Toruń 12:4. Ze względu na zawieszenia zawodników w dzisiejszym spotkaniu zobaczyliśmy tylko 15 hokeistów, a podstawowy skład uzupełniło czterech wychowanków, którzy na co dzień grają w rezerwach Zagłębia. Już pierwsza tercja pokazała, że będzie to jednostronny pojedynek, gdyż sosnowiczanie zakończyli ją czterobramkowym prowadzeniem. W całym meczu na lodzie najwięcej zamieszania robili Marcin Jaros, Tomasz Kozłowski i Jarosław Dołęga, który grał w Toruniu przez kilka ostatnich sezonów. Hokeistom przeszkadzała gęsta mgła unosząca się nad taflą sosnowieckiego lodowiska (fot. Mateusz Skrzek) - Nie mieliśmy litości, to są przedsezonowe mecze i gramy, by ugrać jak najwięcej. Udało się strzelić tyle bramek i fajnie, choć mogło być ich więcej. W każdym meczu staram się mobilizować, by wypaść jak najlepiej. Wiadomo, że w TKH grałem jakiś czas i na pewno w jakiś sposób chciałem się pokazać, strzelić bramkę. Na lodzie nie ma koleżeństwa. Szkoda, że w Toruniu są ciężkie czasy dla hokeja. Mam jednak nadzieję, że chłopaki awansują do ekstraligi bo ich na to stać. – mówił po meczu strzelec dwóch bramek. Zagłębie Sosnowiec – Sokoły Toruń 12 : 4 (4:0; 3:1; 5:3) |