banner
logo2
 
Zasłużone zwycięstwo lidera
piątek, 02 października 2009 20:19
Przodująca rozgrywkom PLH drużyna tyskiego GKS nie dała dzisiaj szans na jakiekolwiek punkty hokeistom Zagłębia Sosnowiec.
 
 

Wbrew wcześniejszym zapowiedziom w szeregach Zagłębia zabrakło Teddy’ego Da Costy. - Odczuwam ból ramienia i dlatego musze jeszcze nosić rękę na temblaku. Myślę że za około 3-4 dni powinienem wrócić na lód – powiedział utalentowany Francuz.

Wynik dzisiejszego pojedynku już w 26 sekundzie spotkania otworzył Ladislav Paciga, który przy biernej postawie obrony Zagłębia pokonał Tomasza Dzwonka. Niecałą minutę później padł wyrównujący gol dla Zagłębia. Jarosław Różański na pełnej szybkości pomknął na bramkę Arkadiusza Sobeckiego i upadając po faulu tyskiego obrońcy zdołał jeszcze zdobyć gola. Radość sosnowieckich fanów szybko przyćmił Paciga ponownie zdobywając gola po akcji 1/1.

 


 

- Od początku zagraliśmy źle co zmusiło nas do ciągłego gonienia wyniku. Chciałem wypaść jak najlepiej po wejściu do bramki. Nie ma co się tłumaczyć brakiem obrońców, gdyż w każdej drużynie są kontuzje. – mówił po meczu bramkarz Zagłębia.

W siódmej minucie spotkania powinno być już 1:3 dla GKS, lecz Michał Woźnica po wymanewrowaniu Dzwonka trafił w słupek przy pustej bramce. Sposób na młodego bramkarza Zagłębia znalazł w 33 minucie Robin Bacul umieszczając krążek pod poprzeczką po podaniu zza bramki Łukasza Sokoła. W 42 minucie pięknego gola zdobył strzałem spod niebieskiej Tomas Jakes. Nadzieję na korzystny wynik gospodarzom przywrócił w 47 minucie David Galvas, lecz szybko została ona rozwiana za sprawą bramki Robina Bacula.

 


 

- Wiadomo że jak się wraca na stare śmieci to chce się wygrać. Bardzo cieszę się, że to się dzisiaj udało. Warto pochwalić moją drużynę za to że nie bała się grać dzisiaj ciałem i to zaprocentowało, zdominowaliśmy mecz. – chwalił swoich zawodników znany w Sosnowcu z poprzedniego sezonu Jan Vavrecka.

W gorszym nastroju był natomiast trener Milan Skokan. - Pozwoliliśmy zagrać dzisiaj przeciwnikowi tak jak chciał, a nasze zagrania były takie jakie być nie powinny. Szybkie bramki na początku meczu zburzyły naszą taktykę. Brakuje nam 7 zawodników, a w chwili obecnej są nimi trzej obrońcy. – podsumował szkoleniowiec Zagłębia.

Kibice opuszczający lodowisko nie byli zadowoleni z postawy swoich hokeistów, którzy nie pokazali się dzisiaj z najlepszej strony.

- Każdy z nas powinien przemyśleć swoją grę, by była ona godna zawodnika Zagłębia. – zakończył Dzwonek.

(as)

 

 

Zegar na Zimowym był dzisiejszego wieczora również nieporadny