banner
logo2
 
Zagłębie lepsze od JKH
niedziela, 01 marca 2009 21:07
Zagłębie Sosnowiec w rywalizacji o miejsca 5-8 pokonało JKH 4:3. Tym samym zespół ze stolicy Zagłębia Dąbrowskiego powalczy o miejsce piąte.

Niedzielny pojedynek oglądała jedynie garstka najwierniejszych kibiców (ok. 500), którym obie drużyny zafundowały mecz błędów, braku skuteczności i pełnego zaangażowania.

- Dziękujemy tym, którzy są z zespołem na dobre i na złe – chwalił przybyłych kibiców wiceprezes Zagłębia, Dariusz Kisiel.

 


 

Mecz dość niespodziewanie, bo od bramki rozpoczęli przyjezdni, którzy w 38 sekundzie pokonali Tomasza Dzwonka. Stojąc tuż przed bramką Petr Lipina bez problemów strzałem po lodzie wykończył podanie Pavla Zdrahala.

- Po wyrównanych pojedynkach ze Stoczniowcem zeszło powietrze z chłopaków. Ciężko się zmotywować na takie mecze, gdyż cele były ważniejsze – mówił o fatalnym początku kapitan Zagłębia, Oktawiusz Marcińczak.

Gospodarze szybko otrząsnęli się po fatalnym początku i 3 minuty później doprowadzili do wyrównania. Akcję Antona Lezo strzałem pod poprzeczkę wykończył Michał Vazan i mecz zaczął się od początku. Grając bez presji podopieczni Alesa Tomaska raz po raz atakowali bramkę Dzwonka, jednak oddawali niecelne strzały lub bramkarza miejscowych ratował słupek (strzał Mateusza Danieluka w 6 minucie). Próby jastrzębian dały efekt w 12 minucie, gdy nie pilnowany przed bramką Rafał Bernacki bez problemów przyjął krążek, a później skierował do pod poprzeczkę. 20 sekund później na tablicy wyników widniał jednak remis, gdyż do szybkiego wyrównania doprowadził Sebastian Biela.

W końcowych sekundach tercji kontuzji palca doznał Dzwonek i od drugiej odsłony między słupkami miejscowych stanął Grzegorz Mrozowski.

- Cieszę się, że mogłem dzisiaj zagrać i pokazać się w meczu trenerom. Mam nadzieję, że w przyszłości będę otrzymywał więcej szans na grę – powiedział po meczu rezerwowy bramkarz Zagłębia.

Debiutujący w tym sezonie przed własną publicznością „Mrówa” (tak Mrozowskiego nazywają koledzy z drużyny) raz dał się zaskoczyć hokeistom z Jastrzębia, gdy Bernacki doprowadził do remisu 3:3 (wcześniej bramkę dla Zagłębia zdobył Tobiasz Bernat). Zagłębie dość szczęśliwie zdołało jednak wygrać ten pojedynek w 58 minucie, gdy po raz drugi w tym meczu krążek do siatki skierował Vazan.

- Ciężko się gra. Widać, że motywacja i koncentracja w tych meczach nie była na 100%. Powiedziałem zawodnikom, że każdy mecz w życiu jest ważny i myślę, że to do nich trafiło – mówił po meczu szkoleniowiec Zagłębia, Jan Vavrecka.

- Nie jest łatwo, lecz drużynę poznaję się po tym jak gra do końca, a nie rezygnuje po porażce w ćwierćfinałach – dodał Mrozowski.

Oba zwycięstwa nad drużyną z Jastrzębia działacze i zawodnicy zadedykowali Prezydentowi Kazimierzowi Górskiemu, który w środę będzie obchodził imieniny.

(DS)