Polecamy!
Wygrana po karnych |
wtorek, 20 stycznia 2009 22:07 |
Hokeiści Zagłębia po raz pierwszy tym sezonie wygrali pojedynek rzutów karnych. Po bezbramkowej pierwszej tercji wynik meczu otworzył Ondrej Lauko, zawodnik Naprzodu przejął krążek pod bramką rywala i trafił pod poprzeczkę. Do wyrównania w 24 minucie doprowadził Jarosław Kuc, który strzałem z dystansu wykorzystał okres gry z przewagą jednego zawodnika. Obrońca Zagłębia nie popisał się jednak w 29 minucie meczu, gdyż po stracie krążka gola dającego prowadzenie zdobył Marek Pohl, a dwie minuty później gola na 3:1 zdobył Peter Gallo. Nie mając nic do stracenia podopieczni Jana Vavrecki zdołali zdobyć kontaktowego gola (strzelcem Marcin Kozłowski), a w trzeciej tercji doprowadzili do wyrównania. Co prawda gospodarze ponownie wyszli na prowadzenie za sprawą Pohla, lecz skuteczna akcja Artura Ślusarczyka podczas gry w osłabieniu spowodowała, że o zwycięzcy miała rozstrzygnąć dogrywka. - Czwarta bramka spowodowała, że pojawiło się lekkie zwątpienie, jednak pokazaliśmy charakter w końcówce i doprowadziliśmy do wyrównania – mówił strzelec wyrównującego gola dla Zagłębia.
Warto również zaznaczyć o pojedynku bokserskim, który stoczyli ze sobą Lauko i Tobiasz Bernat ( zawodnicy podczas grudniowego pojedynku w Sosnowcu również próbowali sobie wyjaśnić kilka spraw w szarpaninie). Dogrywka nie przyniosła efektu bramkowego i o zwycięstwie przesądziły rzuty karne. W nich lepsi byli sosnowiczanie, którzy dzięki interwencjom Tomasza Jaworskiego i bramce Teddyego Da Costy wracają do Sosnowca z dwoma punktami. - Zagłębie strzelało dzisiaj z każdej pozycji, co dało im efekt w końcówce. Zagarliśmy nierozważnie i to się zemściło - podsumował pojedynek Marek Pohl. Niestety dla sosnowiczan do grona kontuzjowanych zawodników dołączył po dzisiejszym spotkaniu Martin Opatovsky, który zjechał z lodu w 17 minucie z kontuzją kolana. (DS) |