banner
logo2
 
Marcin Kozłowski: Łatwo nie będzie.
poniedziałek, 09 października 2017 19:39

Zagłębie Sosnowiec jest już po dwóch rundach rozgrywek pierwszej ligi. Zespół niemal przed startem sezonu przejął były zawodnik i dobrze znany sosnowieckim kibicom – Marcin Kozłowski. Nazywany potocznie przez sosnowieckich fanów „Koziołek” opowiedział o swojej nowej roli w hokejowym życiu i planach na obecny sezon.

 

Po dobrym początku sezonu w miniony weekend hokeiści Zagłębia dwukrotnie przegrali w Toruniu.

- W tym sezonie w pierwszej lidze jest kilka silnych drużyn. Toruń, Krynica oraz nasz zespół to drużyny mogą być postrzegane jako kandydat do awansu. Widać jednak również, że młoda drużyna Podhala to już inny, lepszy zespół. Sezon rozpoczęliśmy od spotkań właśnie z drużyną MMKS i po tych pojedynkach byłem zadowolony jednak tylko w pięćdziesięciu procentach. Mieliśmy dużo szans, a nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Mecze z Toruniem to całkiem inne mecze niż z Podhalem. Inna taktyka i podejście zawodników. Była walka, jednak błędy, które popełnialiśmy wpłynęły na końcowy wynik – podsumował początek sezonu Marcin Kozłowski.

Szkoleniowiec przyznał, że nie wszystko jeszcze wygląda tak, jak powinno.

- Gra w przewagach na pewno jest do poprawy, gdyż nie wygląda to najlepiej. Będę oczekiwał twardej gry i by zawodnicy nie bali się wejść ciałem. Ambitna ale czysta gra bez fauli to nasz cel na kolejne spotkania – dodał trener.

„Koziołek” przyznał, że czeka go nowe życiowe wyzwanie.

- Na pewno było to dla mnie zaskoczenie, że przejąłem drużynę. Jak wszyscy wiemy Grzesiek Klich ze względu na nadmiar obowiązków nie mógł kontynuować przygody z Zagłębiem. Po rozmowach właśnie z Grześkiem i prezesem postanowiłem przyjąć posadę trenera w obecnym sezonie. Jestem stąd i mogę powiedzieć, że spełnia się kolejne moje marzenie. Zawsze chciałem być kapitanem Zagłębia Sosnowiec i udało mi się to wcześniej. Teraz chciałbym poprowadzić drużynę mam nadzieję, że do awansu. Nie będzie to łatwe jednak w pierwszej lidze cel jest tylko jeden. Jest nim gra o awans do grona najlepszych drużyn w kraju – przyznał Kozłowski.

 

Fot. Paweł Cygan

Po przejęciu drużyny pojawił się pomysł, by sosnowiczanie mieli grającego trenera.

- To prawda jednak jeżeli mam coś robić, to staram się to wykonywać na sto procent. Muszę widzieć to z innej perspektywy niż lód, by w pełni zorganizować i rozplanować grę zespołu. Chęć pomocy wyraziło wiele osób z Sosnowca oraz zawodników, którzy kiedyś przeżywali piękne lata w Zagłębiu. Na pewno każda cenna rada będzie przydatna – kontynuował nowy trener Zagłębia.

Zapytany o cel na obecny sezon przekazał.

W ekstralidze gra się o awans lub utrzymanie. Tutaj cel jest jasny. Stawiamy na swoich zawodników, których wspomoże kilku obcokrajowców. Czekamy na transfer-kartę Partyka Vrany, który niebawem również dołączy do zespołu. Niebawem do treningów powinien dołączyć Tobiasz Bernat, który powraca do zdrowia. Nie wykluczone, że w Sosnowcu ponownie zobaczymy Siarhieja Mikulczyka.

- Znam Tobiasza na tyle żeby śmiało stwierdzić, że on sam już dawno chciałby być na lodzie. Jednak musi najpierw wyzdrowieć i w pełni sił wrócić do gry. Są również szanse na powrót Mikulczyka. Ja sam widziałbym go w zespole, jednak czas pokaże czy uda nam się go zakontraktować w tym sezonie – zakończył Kozłowski.

Daniel Sołtysik