banner
logo2
 
Podsumowanie oraz cele
niedziela, 19 lutego 2017 14:54

Sezon zasadniczy za nami, pierwsze pojedynki play-off już zostały rozegrane. W minionym tygodniu prezes Zagłębia Sosnowiec spotkał się z kibicami, by przedstawić cele na przyszłość oraz podsumować dotychczasowe rozgrywki.

 

- Awans jest naszym głównym celem. Pamiętajmy jednak, że jeżeli wejdzie zapowiadana reforma lig to przyszłość może być różna. Na chwilę obecną skupiamy się na meczach z Dębicą. Mam nadzieje, że zakończymy to rywalizację w trzech spotkaniach – przekazał prezes Zagłębia, Dariusz Kisiel.

Podsumowując sezon zasadniczy sternik Zagłębia przyznał, że nie wszystkie mecze zakończyły się tak jak się spodziewaliśmy. Przytoczyć tu można spotkanie z Naprzodem Janów, gdzie mimo trzybramkowego prowadzenia przegraliśmy mecz oraz pojedynki z SMS oraz HOKEJ Poznań, gdzie drużyna straciła punkty.

- Po sezonie zasadniczym mamy tą przewagę, że pierwsze dwa spotkania z Naprzodem Janów rozegramy na własnym lodzie. Przy pozytywnym obrocie sprawy decydujące będą spotkania w Katowicach. Jest to inna sytuacja niż podczas spotkań z Toruniem, gdzie decydujące mecze zostały rozegrane w Sosnowcu. Może być różnie, jednak jesteśmy dobrej myśli. Na pewno musimy uniknąć błędów, które zdarzyły się w Poznaniu lub ze szkółką gdzie straciliśmy punkty – kontynuował prezes.

Obecnie mecze Zagłębia ogląda maksymalnie 300 widzów, w sezonie liczba ta oscylowała w granicy 100 osób.

- W pierwszej lidze ciężko jest przyciągnąć kibiców na lodowisko mimo, że ceny biletów nie odstraszają. Nie wprowadzamy żadnych zmian na play-off. Nie chcemy by ci, którzy chodzili na mecze w sezonie zasadniczym czuli się pokrzywdzeni – dodał Kisiel.

Prezes odniósł się również do wzmocnień, które miały miejsce tuż przed zamknięciem okna transferowego.

- Przed okienkiem transferowym zapytałem trenerów czy skład, który posiadamy na daną chwilę wystarczy nam do awansu. W odpowiedzi dostałem odpowiedź, że musimy się jeszcze wzmocnić. Udało nam się zatwierdzić do gry Mikulczyka. Wcześniej był plan by zorganizować mu zgodę na grę jako Polak, gdyż ma on polskie korzenie. Postanowiłem, że nie będę dłużej czekał tylko opłaciliśmy transfer-kartę oraz skompletowaliśmy wszystkie odpowiednie dokumenty, by mógł zagrać. Zdaniem trenerów potrzebowaliśmy wzmocnienia w bramce dlatego zatrudniliśmy Czecha – zakończył sternik sosnowieckiego Zagłębia.

DS