banner
logo2
 
Podsumowanie sezonu cz. II
czwartek, 05 maja 2016 13:57

Pod koniec minionego tygodnia zarząd Zagłębia Sosnowiec zrezygnował ze sprawowania dotychczasowych funkcji. W krótkiej rozmowie ustępujący „sternicy” podsumowali swoje rządy.


Daniel Sołtysik: Skąd taka dość niespodziewana decyzja?


Zarząd Zagłębia: Decyzja nie jest niespodzianką. Zawsze mówiliśmy, że będziemy działać tylko wtedy gdy będzie miało to sens. Sami zrezygnowaliśmy i nikt nas do tego nie musiał namawiać. Agresywna i chamska krytyka nie poparta faktami uzmysłowiła nam, że hokej w Sosnowcu mogą tworzyć tylko określone osoby. W związku z tym My „nieudacznicy”, a w szczególności ja Leszek Tokarz oddajemy hokej w ręce ludzi kryształowych, prawych oraz wybitnych znawców hokeja.


Czy stowarzyszenie ma jakiś wpływ na spółkę?

W żadnym wypadku. Na jednym z walnych zebrań proponowaliśmy aby w poczet spółki mogły wejść osoby prywatne lub członkowie stowarzyszenia. Żaden z nich nie wyraził zgody na to, a dodatkowo nikt nie chciał wydać chociażby 1,50 na jedną akcję. Padła propozycja odkupienia udziałów spółki. Jeżeli oferta będzie korzystna to My jak najbardziej jesteśmy w stanie ją odsprzedać.

Założenia i trzyletni plan nie sprawdziły się?

Nie sprawdziły? Zadajemy zatem pytanie. Która ze znanych hokejowych marek w ciągu jednego sezonu awansowała do ekstraligi? Bo chyba nie Podhale, Polonia, GKS Katowice czy Unia Oświęcim. Która z tych drużyn miała tak młody skład? My w tym sezonie realnie mogliśmy wywalczyć ósme miejsce. Od strony sportowej było nas na to stać. Niestety „kret” w zespole oraz podejście i postawa niektórych starszych zawodników to przekreśliła.


Nadchodzący sezon miał być trzecim, w którym mieliśmy walczyć o czołowe lokaty. Jest to możliwe po spełnieniu dwóch warunków. Pierwszy to lepsi obcokrajowcy, zaś drugi to starsi krajowi zawodnicy mający jeszcze ambicję sportową. Tacy, którzy nie chcą tylko dorobić na hokeju.

Czego zabrakło?


Zabrakło dobrej atmosfery wokół klubu oraz odpowiedniego budżetu. Nie zabrakło planu i wiedzy jak to zrobić. Gdybyśmy byli tylko wstanie spełnić warunki finansowe zawodników takich jak Sebastian Kowalówka, Parzyszek, Komorski, Kalinowski czy Bepierszcz to graliby u nas w Sosnowcu. Niestety nie byliśmy w stanie na nie przystać. Nie zabrakło również działań niektórych osób w myśl powiedzenia czym gorzej, tym lepiej.


Jakie zatem wnioski wyciągnęli Panowie po tych dwóch latach?


Że warto planować i dawać szanse młodym zawodnikom i budować zespół na lata. Nie ma sensu tworzyć zespołu po każdym sezonie od podstaw jak robiono to w latach poprzednich. Warto działać mając wsparcie ludzi rozsądnych i chcących coś zrobić. Warto mieć możliwość przy tym odpierania ataków ludzi znających się na wszystkim, aroganckich i tych, którzy mają problem przyswajania faktów do swojej wiadomości.

C.D.N.