Adam Jaskólski był jednym z wyróżniających się zawodników podczas wtorkowego meczu z Nestą Toruń. Napastnik Zagłębia w 56 minucie meczu zdobył swojego pierwszego gola w tym sezonie.

Sosnowiczanie przez większość spotkania byli stroną przeważającą i zasłużenie zainkasowali komplet punktów.

- To zwycięstwo wisiało w powietrzu już we wcześniejszych meczach.Z Toruniem w końcu wyglądało to poprawnie. Mecz z SMS nie należał do ciężkich ale nie był też łatwy. Być może potrzebowaliśmy właśnie takiego spotkania na przełamanie. W wtorek pokazaliśmy dobrą grę i udało nam się nie popełniać głupich błędów. Dodatkowo udało nam się wykończyć wypracowane akcje – podsumował młodszy z braci Jaskólskich.

Zagłębie w marcu pokonało drużynę z miasta Mikołaja Kopernika i awansowała do ekstraligi.

- Zawsze w każdym meczu mamy w sobie chęć gry i zdobywania bramek. Toruń jest przeciwnikiem, z którym musimy postarać się o zwycięstwo. To drużyna w naszym zasięgu i w takich meczach mamy szansę na punkty. Pamiętamy, że kilka miesięcy temu udało nam się ich pokonać w meczu o awans – kontynuował zawodnik.

Jaskólski z meczu na mecz gra coraz lepiej czego efektem było trafienie z podania starszego brata Jakuba.

- Akurat szczęśliwie udało się wykończyć tą akcję. Krążek odbił się od bandy. Nie zastanawiając się strzeliłem w krótki róg i fajnie, że udało się zapunktować – dodał „Jaskóła”.

Jutro naszą drużynę czeka pojedynek z liderem – GKS Tychy.

- Na pewno nie będzie to łatwe spotkanie. Tyszanie są liderem i obrońcą tytułu mistrzowskiego, a my dobrze o tym wiemy. Nie możemy zakładać z góry, że ten mecz jest przegrany. Na lodzie wszystko jest możliwe. My do każdego pojedynku podchodzimy podobnie, nie potrzebujemy specjalnej motywacji – zakończył Jaskólski.

DS