Zagłębie Sosnowiec pokonało po rzutach karnych KS Toruń HSA. Zwycięzcę wyłonić musiały indywidualne najazdy, które lepiej wykonywali nasi zawodnicy. Strzelecką serię rozpoczął Łukasz Kisiel, który zdołał pokonać Michała Plaskiewicza.

- Od początku sezonu gdzieś tam szlifuje się rzuty karne. Przed wszystkim patrzy się na bramkarza jak grał w meczu i jakie strzały przepuścił. Wybiera się ten najlepszy wariant i w indywidualnej próbie stara się go wykonać jak najlepiej – mówił po meczu strzelec karnego.

Kisiel przyznał, że mecz nie był łatwy szczególnie po tak trudnym początku.

- Początek był słabszy w naszym wykonaniu, później staraliśmy się nawiązać kontakt. Udało nam się to zrobić niestety bramka na 1:3 trochę nas podłamała. Na szczęście poszliśmy za ciosem i udało się. Stworzyliśmy dzisiaj horror jednak gra do końca się opłaciła – opisał przebieg spotkania napastnik Zagłębia.

W niedzielę naszą drużynę czeka kolejne trudne wyzwanie, a wynik meczu zadecyduje o awansie bądź przedłużeniu rywalizacji.

- Musimy postarać się o lepszy występ i chyba wszyscy chcielibyśmy zakończyć tę rywalizację na własnym lodzie. Dziękujemy kibicom za dzisiejsze wsparcie, to dużo dla nas znaczy. Mama nadzieję, że jutro będzie podobnie – zakończył Kisiel.

Daniel Sołtysik