W miniony weekend hokeiści sosnowieckiego Zagłębia dwukrotnie pokonali KTH Krynica. Pojedynki z drużyną spod „Góry Parkowej” okraszone były bramkami oraz pojedynkami bokserskimi. Jeden z nich stoczył Mateusz Białek, który ekspresowo rozprawił się z rywalem.

Napastnik Zagłębia w niedzielnym meczu pokonał Nikifora Szczerbę i był zadowolony ze swojego występu.

- Przed spotkaniami z Krynicą mieliśmy trochę więcej przerwy niż inne zespoły dlatego ciężko było nam wejść w szczególności w te pierwsze spotkane. Udało nam się jednak rozegrać dwa dobre mecze, w których zainkasowaliśmy komplet punktów. Strzelona bramka zawsze cieszy – powiedział Mateusz Białek.

Białek w starciu z Leśniakiem. (fot. Dawid Skura)

Rosły hokeista w sobotę stoczył pięściarski pojedynek z Grzegorzem Leśniakiem, któremu nałożył koszulkę na głowę, a następnie wymierzył kilka ciosów.

- Nie obawiałem się kary meczu, gdyż obaj nie zrzuciliśmy rękawic. Nie było w tym pojedynku jakieś większej złośliwości. Wynikła przepychanka pod bramką, pojawiło się spięcie przez co wymieniliśmy między sobą kilka ciosów. Zawodnik Krynicy chciał wybronić naszą akcję, my atakowaliśmy i dlatego tak to się skończyło – przekazał Białek.

Mateusz Białek na ławce kar (fot. Dawid Skura)

Zawodnik dodał również, że cała drużyna myślami jest już w decydującej części sezonu.

- Cały czas myślimy o play-offach, pozostały nam dwa ostatnie mecze w Dębicy. Na pewno pojedziemy zmobilizowani na te spotkania i będziemy starali się zagrać jak najlepiej. Z takim przeciwnikiem można poćwiczyć kilka elementów przed play-off. My musimy cały czas pracować nad grą w przewadze. Na pewno nasza gra w porównaniu z początkiem sezonu wygląda o wiele lepiej. Być może w weekkend będziemy mogli popracować nad kluczowymi wariantami gry, by w jak najlepszej dyspozycji podejść do play-off – zakończył Białek.

Daniel Sołtysik