Polecamy!
Trzy pytania do Zbigniewa Podlipni |
poniedziałek, 12 stycznia 2009 18:08 |
Przedstawiamy krótką rozmowę z doświadczonym napastnikiem Zagłębia Sosnowiec. W niedzielnym meczu można powiedzieć, że był Pan najaktywniejszym zawodnikiem. Cóż z tego, jak nie udało się strzelić ani jednego gola. Miałem dwie stuprocentowe sytuacje, lecz nie udało się ich wykorzystać. Szkoda, mam jednak nadzieję, że w kolejnych spotkaniach będzie już tylko lepiej. Ważne, by skuteczność pojawiła się w najważniejszym momencie. Ostatnio co mecz gra Pan w innym ataku. Z czego wynikają takie przetasowania? Wynika, to z tego, że trenerzy szukają optymalnego zestawienia przed play-off. Dzięki temu będziemy bardziej skuteczni. Najważniejsze mecze czekają nas w lutym. Szukamy najlepszego zestawienia, które zaprocentuje w play-off. Czy w chwili obecnej na waszą grę wpływa sytuacja na pozycji bramkarza? Staramy się o tym nie myśleć w taki sposób. W chwili obecnej sytuacja jest taka, jaka jest. Tomek wrócił po trudnej kontuzji, jest jeszcze trochę czasu i mam nadzieję, że wróci do swojej formy. W razie potrzeby zawsze może go zastąpić Tomek Dzwonek, który również jest w bardzo dobrej dyspozycji. Jak gra się napastnikom, gdy akcje przerywają pojawiające się przedmioty na tafli? Nie jest to fajne. Tworzymy akcję, staramy się atakować, a przez takie zachowania jesteśmy wybijani z rytmu. Warto również nadmienić, że to sędziowie również wpływają na takie zachowanie publiczności. Za przykład możemy przytoczyć wczorajszy poziom sędziowania podczas meczu z Cracovią. (DS)
Zbigniew Podlipni
|