banner
logo2
 
Wygrana inauguracja
wtorek, 16 września 2008 22:21
Kibice Zagłębia, którzy obawiali się inauguracji sezonu mogą spać spokojnie. W pierwszym spotkaniu przed własną publicznością Zagłębie pokonało TKH Toruń 6:0.

Pierwsza tercja nie prognozowała znaczącego zwycięstwa gospodarzy, którzy mimo wielu szans nie potrafili otworzyć wyniku. Silne uderzenia Taddyego Da Costy co raz mijały bramkę Michała Plaskiewicza. Dopiero na 13 sekund przed końcem tercji pierwszego gola w sezonie 2008/2009 zdobył Zbigniew Podlipni.

- Na pewno pomogła nam ta bramka do szatni, gdyż od tego wszystko ruszyło – mówił po meczu zdobywca pierwszego gola.

W drugiej tercji przyjezdni starali się doprowadzić do wyrównania. Najpierw klarowną sytuację Mariana Kacira zatrzymał Tomasz Jaworski, a przy strzale Jacka Dzięgiela bramkarza sosnowiczan wyręczył słupek. W odpowiedzi w końcowych minutach tercji, w dość dziwny sposób gola zdobył Tomasz Kozłowski, po którego strzale krążek wturlał się do bramki.

- W dzisiejszym spotkaniu mieliśmy się przede wszystkim bronić i próbować szczęścia w grze z kontry. Do 19. minuty nieźle nam to wychodziło. Potem padła pierwsza bramka, a w dalszej części spotkania następne. Lód był dzisiaj dosyć ciężki, ale to żadne usprawiedliwienie. Grały na nim przecież obydwie drużyny – podsumował po meczu Jarosław Dołęga.

W ostatniej odsłonie sosnowiczanie szybko osiągnęli przewagę na lodzie, czego efektem były cztery gole. Worek z bramkami otworzył młodszy z braci Da Costa, a kolejne silne trafienia Andrzeja Banaszczaka i Kamila Duszaka przypieczętowały zwycięstwo gospodarzy. Kropkę nad „i” w 56 minucie postawił Martin Opatovsky. Zagłębie w pełni zrewanżowało się TKH za ubiegłoroczną inaugurację (1:7).

- Bardzo fajny wynik, jednak grało nam się ciężko na tym lodzie. Zagraliśmy dobrze taktycznie i ze spokojem, co dało efekty. Dobry początek napawa optymizmem. Bardzo dobrze zagrali obrońcy, mieć przed sobą Andrzeja Banaszczaka to wielki skarb, dzisiaj był 1/3 drużyny – mówił po spotkaniu bramkarz Tomasz Jaworski, który niejednokrotnie w tym spotkaniu uratował Zagłębie przed stratą gola.

 

- Tomek bronił rewelacyjnie – skwitował grę „Jawy” Jozef Zavadil.

- Chciałbym również podziękować kibicom za doping, który na pewno nam dzisiaj pomógł. Jeżeli chodzi o założenia taktyczne, to myślę że cała drużyna zagrała bardzo dobrze. Może wyglądało to jakbyśmy się męczyli, jednak wiedzieliśmy, że przeciwnik w końcu się otworzy – podsumował cały mecz trener sosnowiczan.