Polecamy!
Trzy punkty dla Stoczniowca |
piątek, 26 września 2008 22:11 |
W meczu sąsiadujących ze sobą drużyn Zagłębie przegrało na własnym lodzie ze Stoczniowcem 1:3. Spotkanie rozpoczęło się od składnych akcji podopiecznych Henryka Zabrockiego, lecz silne uderzenia Josefa Vitka i Pawła Benasiewicza skutecznie wybronił Tomasz Jaworski. W odpowiedzi bliski szczęścia był Tobiasz Bernat, jednak nie zdołał pokonać Przemysława Odrobnego i z bliskiej odległości uderzył wprost w bramkarza przyjezdnych. Pod koniec tercji akcji trzech na jednego nie wykorzystał Roman Skutchan i odsłona ta zakończyła się bezbramkowo. - Jadąc tutaj, wiedzieliśmy, że będzie bardzo ciężko zdobyć gola. Wiadomo jednak, że bramki muszą w końcu paść – mówił po meczu Odrobny. Bramek tych podobnie jak w pierwszej odsłonie kibice nie zobaczyli również w drugiej tercji. Warto jednak wspomnieć o niewykorzystanej sytuacji 1:1 Skutchana i słupku Wojciecha Jankowskiego. Pierwsza bramka spotkania padła dopiero w 50 minucie, gdy grę z przewagą jednego zawodnika wykorzystał Maciej Urbanowicz pokonując Jaworskiego strzałem po lodzie. Odpowiedź Zagłębia była niemal natychmiastowa, gdyż 20 sekund później do wyrównania strzałem pod poprzeczkę doprowadził Anton Lezo. - Mieliśmy sytuacje w pierwszej i drugiej tercji, lecz nam nic nie wpadało. Szkoda tylko, że po wyrównaniu Stoczniowiec szczęśliwie zdobył bramkę – mówił po meczu Jarosław Kuc, po którego asyście padł wyrównujący gol. Bramkę tą w 53 minucie zdobył Artur Kostecki, który strzałem z daleka zaskoczył zasłoniętego Jawę. Strata bramki spowodowała, że Zagłębie rozluźniło swoje szyki co na minutę przed końcem wykorzystali hokeiści z Pomorza. Po szybkiej kontrze Skutchana, bramkę przypieczętowującą zwycięstwo Stoczniowca zdobył Peter Hurtaj. -Taki jest sport, kto nie strzela goli ten nie wygrywa. Wynik nie odzwierciedla przebiegu gry. My postawiliśmy wszystko na jedną szalę i dzisiaj to przeciwstawiło się przeciwko nam – podsumował Kuc. W dobrych nastrojach do domu będą wracać hokeiści z Gdańska, którzy dzisiejszą wygraną umocnili się pozycji vice-lidera. - Wygraliśmy zasłużenie. Dobrze, że wytrzymaliśmy napięcie – cieszył się Mikołaj Łopuski (DS) |