banner
logo2
 
W Sanoku się działo
sobota, 21 października 2023 11:19

Pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w sezonie Zagłębia, mnóstwo goli, bójek, kar oraz krew na lodzie - to wszystko zobaczyli w piątkowy wieczór kibice zgromadzeni na Arenie Sanok.

 

Zagłębie wspierane dopingiem kilkunastoosobowej grupy sosnowieckich kibiców objęło prowadzenie w szóstej minucie, kiedy dokładne podanie Romana Szturca wykorzystał Patryk Krężołek. Drugiego gola dla gości zdobył Olli Valtola, który "położył" na lodzie Kristiana Tamminena i skierował krążek do bramki.

Na początku drugiej odsłony popchnięty przez Conora Mac Eacherna Kamil Sikora dostał krążkiem w twarz i brocząc krwią musiał przy pomocy sztabu medycznego zjechać z tafli. W 25 minucie szansę na gola kontaktowego mieli sanoczanie, lecz rzutu karnego nie wykorzystał Marek Strzyżowski. Nieco ponad minutę później Riley Lindgren z podania Niklasa Salo z bardzo ostrego kąta podwyższył prowadzenie Zagłębia. Na dwie sekundy przed końcem tercji gospodarze po szybkiej akcji zdobyli pierwszego gola za sprawą Saku Kristiana Kivinena. Po syrenie kończącej drugą odsłonę doszło do przepychanek pomiędzy zawodnikami obu drużyn, które zamieniły się w małą bójkę. Sędziowie najbardziej krewkich hokeistów postanowili odesłać do szatni z karami meczu za niesportowe zachowanie. W drużynie Zagłębia byli to Damian Tyczyński i Witalij Andrejkiw, natomiast w zespole STS Damian Ginda oraz Szymon Fus.

W trzeciej odsłonie Zagłębie zdobyło pięć bramek. Wszystko rozpoczęło się od kary meczu dla Strzyżowskiego, który zaatakował Rileya Stadela za to, że ten chwilę wcześniej efektownym "bodiczkiem" posłał go na lód. Sosnowiczanie wzorowo wykorzystali okres gry w przewadze, a bramki zdobywali kolejno Michał Bernacki, Nikita Bucenko oraz ponownie Krężołek. Później kolejna karę meczu za rzucenie na bandę, bójkę i niesportowe zachowanie otrzymał Szymon Dobosz. W dwóch ostatnich minutach gry padły trzy bramki. Najpierw w liczebnym osłabieniu Patrika Spěšnego pokonał MacEachern, a potem do sanockiej bramki trafili jeszcze Arkadiusz Karasiński oraz Dominik Nahunko.

 

STS Sanok – Zagłębie Sosnowiec 2:8 (0:2, 1:1, 1:5)

0:1 – Patryk Krężołek – Roman Szturc, Damian Tyczyński (5:59),

0:2 – Olli Valtola – Niklas Salo (12:45),

0:3 – Riley Lindgren – Niklas Salo, Olli Valtola (26:51),

1:3 – Saku Kristian Kivinen – Krzysztof Bukowski, Alexis Binner (39:58),

1:4 – Michał Bernacki – Olli Valtola (47:25, 5/4),

1:5 – Nikita Bucenko – Olli Valtola, Michał Naróg (50:47, 5/3),

1:6 – Patryk Krężołek – Dominik Nahunko (51:20, 5/4),

2:6 – Conor MacEachern – Johan Ceder, Saku Kristian Kivinen (58:03, 4/5),

2:7 – Arkadiusz Karasiński – Tomasz Kozłowski, Michał Bernacki (58:21, 5/4),

2:8 – Dominik Nahunko – Marek Charvát, Jakub Šaur (59:58).

 

Sędziowali: Mateusz Krzywda, Patryk Pyrskała (główni), Mateusz Kucharewicz, Dariusz Pobożniak (liniowi)

Minuty karne: 143-60

Strzały: 23-37

Widzów: 1200

 

STS: K. Tamminen (od 51:21 Świderski) – Binner, Lindberg; Viitanen, S. Tamminen, Karnas – MacEachern, Burzik; Sienkiewicz, Ceder, Strzyżowski – Florczak, Musioł; Dobosz, Kivinen, Filipek – Najsarek, Fus; Ginda, Miccoli, Bukowski.

 

Zagłębie: Spěšný – Charvát, Šaur; Szturc, Tyczyński, Krężołek – Stadel, Krawczyk; Salo, Valtola, Lindgren – Andrejkiw, Kotlorz; Nahunko, Bucenko, Sikora – Naróg; Bernacki, Kozłowski, Karasiński.